Poddać się? Nie ma takiej opcji – z OVB można przezwyciężyć życiowy kryzys
Michał Dobroś nie miał łatwego życia. Od najmłodszych lat musiał zmagać się z przeciwnościami losu, które komplikowały mu życie. Pewnego dnia, spotkał na swojej drodze kobietę, która w przyszłości miała została jego szefową i wtedy karta się odmieniła. Obecnie Michał odnosi sukcesy jako przedsiębiorca, którego wielką pasją jest pomaganie innym.
Trudny start w życie
„Byłem niechcianym dzieckiem, które nigdy nie poznało swojego prawdziwego ojca” – opowiada Michał, który urodził się i dorastał w Polsce. Zarówno mama, jak i ojczym byli niesłyszący. Mężczyzna przez wiele lat tłamsił chłopca i stosował wobec niego psychiczny terror. Michał od najmłodszych lat był zdany tylko na siebie, dlatego bardzo wcześnie nauczył się brać na siebie odpowiedzialność. Jego azylem w tym czasie stał się dom kolegi, którego rodzice prowadzili własną firmę. „Oni byli dla mnie wzorem do naśladowania, ponieważ wspaniale opiekowali się swoim synem, pokazali mi też, że można wiele osiągnąć w życiu, jeśli tylko wierzy się w siebie i ciężko pracuje” – mówi Michał.
Z deszczu pod rynnę
Michał bardzo wcześnie podjął pracę, aby w końcu wyrwać się z rodzinnego domu. Jego sytuacja, jako człowieka zdanego tylko na siebie nie poprawiała się jednak. Zaczęły się lata biedy i porażek. Oszczędności szybko się skończyły. Michał zmuszony był sprzedać cały swój dobytek. Pracował dorywczo, w końcu wyjechał z Polski w poszukiwaniu szczęścia zagranicę, do Francji i Holandii, ale także tam nie wiodło mu się. Wrócił do kraju bez pieniedzy i mógł liczyć tylko na siebie. W tym czasie jego matka popełniła samobójstwo. W tej dramatycznej sytuacji ratunkiem okazała się jego nowa praca, polegająca na sprzedaży ubezpieczeń. Chodząc od domu do domu, zapukał do drzwi Justyny Dyk, Dyrektor OVB.